Uwielbiam ten moment, kiedy po składniki na obiad wystarczy pójść do ogrodu. Kiedy uda się wyprzedzić psy i sprytnie zostawić je za furtką ( o dziwo bardzo ciągnie je do ogrodu ) zostaje tylko jeden dylemat: Co dziś na obiad ?
Przy braku weny najlepsze są najprostsze rozwiązania. Pesto z rukoli miało swój debiut w tym roku, ale po pierwszej degustacji już wiemy, że będzie stałym bywalcem.
Jeśli używacie kupionej w sklepie rukoli przygotowanie obiadu zajmuje tyle, co ugotowanie makaronu.
Do przygotowania sosu potrzebujemy :
2 szklanki wymytej rukoli
3-4 ząbki czosnku
4-5 łyżek prażonych ziaren słonecznika
pół szklanki oliwy (użyłam oleju z pestek winogron)
pół łyżeczki soli
Sprawa jest banalna. Zagotowujemy garnek z wodą i gotujemy makaron zgodnie z instrukcją. W tym czasie w blenderze umieszczamy wszystkie składniki. Miksujemy na gładką masę.
Jeśli pesto chcę wykorzystać natychmiast, pod koniec miksowania do pesto dolewam trochę wody ( około 1/4 szklanki). Dzięki temu sos jest lżejszy.
Gotowe ! Makaron po wyłożeniu posypuję pestkami słonecznika i pokruszoną fetą.