O sałatkach najczęściej mówi się wiosną lub latem. To nawet zrozumiałe, bo ogrom dostępnych wtedy warzyw aż prosi się o wykorzystanie. Co w takim razie wrzucić na sałatę jesienią ?
Fasolę ! Wiem, wiem fasola zaczyna rządzić blogiem, ale takiej wersji pewnie nie znacie ;)
Najpierw winegret.
Do 2 łyżek konfitury jarzębinowej dodaję :
- łyżeczkę musztardy
- 3 łyżki octu balsamicznego
- łyżeczkę miodu
- 3 łyżki oliwy z oliwek
Teraz fasola., prażona. W takiej formie idealnie zastępuje drogie i nie zawsze smaczne warzywa dostępne jesienią i zimą. Stanowi też świetny białkowy dodatek do sałatek.
Ugotowaną fasolę mieszam z :
- oliwą z oliwek
- ostrą papryką
- solą
- majerankiem
Wrzucam wszystko na rozgrzaną, suchą patelnię i prażę.
Teraz możemy wszystko składać:
Na miks sałat ( roszponka, rukola, kapusta pekińska) wrzucam :
- podprażone orzechy włoskie ( 3 łyżki)
- podprażoną fasolę
- kawałek zielonego ogórka
- plasterki gruszki
- kawałki sera z niebieską pleśnią
- wszystko polewam winegretem jarzębinowym
Sałatka jest bardzo sycąca, idealna na lunch. Oczywiście jak zawsze można trochę pozamieniać, coś pominąć.
Gorzko słony winegret będzie świetnie pasować do mięsa, więc chyba niedługo wypróbuję wersję z polędwiczkami.