Lubię taką wiosnę jaką mamy tej zimy... Nie cierpię z powodu braku śniegu, mrozu czy oblodzonych chodników. Nie przeszkadza mi nawet deszcz czy wiatr chcący od dwóch dni urwać nam wszystkim głowę.
Co prawda jest szaro, buro i lekko depresyjnie, ale poprawiam sobie humor jak mogę.
Jeśli więc zobaczycie gdzieś na ulicy pędzącą soczyście różową kulkę to pewnie będę ja w moim antydepresyjnym płaszczu ;)
Kolor płaszcza na samym początku mnie przeraził. Po przymiarce okazało się, że nie jest tak źle. Nie wyglądam jak większa wersja lalki Barbie, a cena : 4,30 zł nie pozwoliła mi go zostawić ;)
Do tego mój ulubiony mocno kolorowy naszyjnik (wygląda trochę jak cukierki...) i pastelowy sweterek.
Wiosno czekam ! Przybywaj !
ile?! 4,30?! no way;d
OdpowiedzUsuńenergetyczny płaszczyk -bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do MUSZKI - http://tohavefabulousday.blogspot.com/
Gdzie takie second-handy? Muszę do nich jak najszybciej trafić! :-)
OdpowiedzUsuńNajlepsze perełki znajduję w lumpeksach w moim rodzinnym mieście ;)
UsuńGorzów Wielkopolski to raj dla fanów second handów.
Bomba! Bardzo pozytywnie:) narobiłaś mi ochoty na małe łowy:) pozdrawiam i zapraszam www.urodzinkowapanna.blogspot.com
OdpowiedzUsuńznaczne lepsze lowy niz moje jakis czas temu http://accordingtoania.blogspot.dk/2013/09/bag-of-clothes.html
OdpowiedzUsuńZachecilas mnie zeby znowu sie wybrac.
Jesteś bardzo ładna! A skąd buty?:)
OdpowiedzUsuńWow bardzo dziękuję :)
UsuńKalosze kupiłam już jakiś czas temu na allegro
Ładne kalosze. Oryginalne. Ja mam decathlonowskie. Czy Twoje też tak ciężko się sciągają?
OdpowiedzUsuń