Archive for 2013

DRINKI - LŻEJSZA WERSJA

Czytaj więcej » | 4 Comments »

Drinki... Najbardziej kaloryczny w nich jest alkohol, (jego niczym nie  zastąpię ;) i słodkie gazowane napoje, które powodują, że drinka da się wypić. I to jest moje pole do popisu... 

 Tak więc jutro, do naszych szklanek wlejmy trochę mniej Sprita czy Coli. Zastąpmy je sokiem z ogórka,  cytryny, wodą imbirową czy mrożoną kawą... 

Niektóre pomysły będą...specyficzne, ale zapewniam, ze warte wypróbowania.


W przepisach użyłam najpopularniejszego alkoholu... wódki.Czasami pojawia się również martini bianco.



pieczone ziemniaki faszerowane mięsem i warzywami

Czytaj więcej » | No Comments »

Jest i coś dla mięsowielbiących :) Propozycja przystawki na ciepło, trochę bardziej sycącej niż poprzednie propozycje. 

Pod mięsną warstwą możemy przemycić trochę warzyw ;) 





koreczki naleśnikowe z orzechami, gruszką i gorgonzolą

Czytaj więcej » | 1 Comment »

Koreczki można spotkać na prawie każdej imprezie. Lubiane przez wszystkich, choć dosyć pracochłonne. Zawierające dużą ilość sera i śladowe ilości warzyw... Co ja na nabijam na wykałaczki ? 

Naleśniki ze szpinakiem i pastą gruszkowo -serową z chrupiącymi orzechami. Bardzo łatwe do wykonania. ;) 


CEBULAK

Czytaj więcej » | 1 Comment »

Cebulak powstał w wyniku pustki w studenckiej lodówce i wielkiej niechęci do wyjścia do sklepu w celu jej zapełnienia.

Bo co może powstać z ciasta do pizzy, sporej ilości cebuli, pora i morza octu balsamicznego ? 

Jak się okazuje cudo, bo w prostocie siła.
 U nas w domu lubiany równie mocno jak pizza. Na imprezach świetnie pasuje do piwa. Można go podać na ciepło jak dużą pizze, lub wykroić krążki. 






babeczki z suszonymi pomidorami fetą i oregano

Czytaj więcej » | No Comments »

Babeczki fasolowe pojawiały się wcześniej na blogu. Zawsze jednak w wersji słodkiej. Dziś z suszonymi pomidorami, oregano i fetą.

 Możemy je zanieść na imprezę jako przekąskę z dipem czosnkowym lub pokroić i wykorzystać zamiast pieczywa do tworzenia mini kanapeczek. 






pieczone pierogi

Czytaj więcej » | 1 Comment »

 Ile osób od nowego roku ma zamiar przejść na dietę ? Podobno jest to jedno z najczęstszych postanowień noworocznych... 

Czemu nie zacząć w  Sylwestra ? Fakt, że tej nocy królują chipsy, sałatki polane majonezem i góry paluszków. Fakt, że przychodząc z kaszą z warzywami mogą na nas dziwnie patrzeć, ale jest na to sposób...

Postawiłam sobie wyzwanie i rozpoczynam cykl przepisów na odchudzonego sylwestra. Dziś przekąski ;)

Nie umiem lepić pierogów. Moją porażkę w tym temacie tłumaczę sobie moją pazernością ( upcham trochę więcej farszu...bo będzie za suchy). Ale pieczone pierogi, to zupełnie inna bajka...



tarta szpinakowa

Czytaj więcej » | 4 Comments »

Co roku historia się powtarza.  Przed Świętami obiecujemy sobie, że nie robimy potraw w ilościach hurtowych. Trzymamy się tego planu prawie do końca. 

Prawie, bo jakoś w ostatnim momencie wrzuca się trochę więcej maku do kutii, gotuje na zapas kaszy do gołąbków i postanawia upiec jeszcze jeden kawałek mięsa. 

I tak objedzeni po Świętach po cichu wyczekujemy ''normalnego'' jedzenia.
Tak więc dziś przepis na tartę. Tym razem ze szpinakiem i serem gorgonzola. 



aromatyczny grzaniec

Czytaj więcej » | No Comments »

Grzane wino zna chyba każdy. Sposobów na nie jest mnóstwo i prawie każdy ma swój sprawdzony przepis. Mój grzaniec jest inny, bo nie zawiera wina. 

 W jego skład wchodzi mocna herbata i sok jabłkowy.Wszystko intensywnie pachnące przyprawami. To czy dodamy alkohol zależy tylko od nas,  a obie wersje są przepyszne. 
 

sprawdzona klasyka

Czytaj więcej » | 1 Comment »

Ostatnio każdy biega, coś załatwia, dokupuje ostatnie prezenty i karpie. Wszyscy mówią o przedświątecznej gorączce, pośpiechu i nerwach związanych z przygotowaniem Wigilii. 

U nas jest inaczej. Moja mania do planowania wszystkiego wg listy ( od zakupów po plan zadań na dany dzień) mimo, że wyśmiewana przez wielu sprawdza się znakomicie.

To prawda, że większość  dnia spędzamy w kuchni, albo jej okolicach. Ale  umilamy to sobie grzańcem z pomarańczami i muzyką. ( Ba ! Zdarza nam się potańczyć w kuchni między kolejnym mieszaniem w garnkach...czasem nawet zapuszczamy się w okolice choinki i robi się niebezpiecznie).

W takie dni najchętniej nie wychodziłabym ze swoich ukochanych śpiochów, ale kiedy już trzeba... stawiam na sprawdzone wygodne połączenia. 




świąteczny klimat

Czytaj więcej » | 2 Comments »

Ubieranie choinki to był rytuał. 
Najpierw trzeba było rozprostować wszystkie kłujące gałęzie. Więc zaklepane przez nas bombki ( każdy miał swoje ulubione) trzeba było odłożyć. Trwało to długo i wymagało dokładności, bo dziadek widział każdą lukę. 

Później łańcuchy. To nie była robota dla dzieci, bo łańcuchy długie, choinka wysoka, my tacy niscy, a ręce znów pełne bombek.

Teraz lampki. Kolorowe, migające z bardzo irytującą melodyjką. Też robota dla dziadka, chociaż czasami można było dorwać się do pokrętła i znienacka włączyć opcje migania. Zarówno łańcuchy jak i lampki musiały wisieć na choince równiutko. Teraz wydaje się to logiczne, ale wtedy oczekiwanie było katorgą. 

I nadchodził ten upragniony moment. Podchodziło się do choinki ,ciągnęło za sobą kartony ze swoimi ''najulubieńszymi'' ozdobami. Te, które nie mieściły się w rekach, popychało lekko nogą, byle zgromadzić wokół siebie jak najwięcej. I kiedy ledwo można było się ruszyć, było się gotowym.  

Był to czas, w którym zaczynały się Święta. Choinka wydawała się najpiękniejszą na świecie, a melodyjka z lampek iście świąteczna...

Teraz ta sama choinka wydaje się pstrokata, lampki są akceptowane tylko kiedy milczą, a dawne pytania, przy każdej bombce : '' Dziadek, tak może być ? '' ''Dziadek, a nie za blisko ? ''Dziadek podniesiesz mnie ? ''  wydają się testem na cierpliwość.

Kiedy dzisiaj wróciłam do domu momentalnie poczułam Święta. Pachniało mandarynkami,okna i kominek zostały ozdobione,  w kątach paliły się świeczki, a choinka... lekko ugrzeczniona, ale dalej jest tą naszą.


rozgrzewające curry

Czytaj więcej » | 2 Comments »

Dziś kolejny pomysł na zdrowy obiad. Aromatyczne, rozgrzewające curry. Z kurczakiem, mleczkiem kokosowym i dużą ilością warzyw, które w takiej formie łatwiej przemycić do obiadu. 

Jako, ze  danie jest prawie jednogarnkowe idealnie sprawdzi w czasie przedświątecznej gorączki. 




kto wie co to mufka ?

Czytaj więcej » | 4 Comments »


W second handach można spotkać naprawdę różne rzeczy. Od sukni ślubnych po mundury. Zdarzają się też perełki. Na ich widok świecą się oczy i odruchowo przyspieszają ruchy, żeby mieć je jak najszybciej w swoim koszyku. Tak było z moim futrzanym kompletem.

 Mufkę pamiętam z babcinej szafy, ale dawno nie widziałam jej na ulicach. Swoją wraz z kołnierzem mam zamiar często nosić tej zimy. Chociaż futrzanej ''ruskiej'' czapy chyba nic nie przebije.




zimowy krem

Czytaj więcej » | 1 Comment »

Dziś o kremach.  Pierwszy krem, jakiego używałam to tradycyjny, znany wszystkim Nivea. Gęsty, tłusty o zapachu, którego nie da się zapomnieć. 

Nie był to świadomy wybór, po prostu jako szkrab przed wyjściem na mróz dostawałam sporego kleksa na nos z poleceniem rozsmarowania go. 

Do dziś w okresie zimowym staram się używać bardziej ochronnych kremów. Problem, polega jednak na tym, że są często dla mnie zbyt bogate w składzie, powodują wypryski lub świecenie twarzy, które ciężko ukryć. 
W tym roku chyba znalazłam swój ideał. W dziale dla dzieci oczywiście...




carpaccio z buraka

Czytaj więcej » | No Comments »

Burak. 
Kiedyś moja zmora. Kawałki pływające w barszczu albo miałka papka podana do mielonego... 

Był na mojej czarnej liście jako nr 2 tuż pod szczawiem. Zwycięzca wywoływał u mnie płacz, serwowany jako zupa w przedszkolu. Po godzinie spędzonej nad talerzem Panie z politowaniem twierdziły, że  zasłużyłam na naleśniki. Ale trauma została do dzisiaj...

Może dzięki temu, że do buraka nikt mnie nie zmuszał przekonałam się do niego sama. Późno, bo późno, ale teraz żeby nadrobić stracone lata jest częstym gościem .

Dziś w formie carpaccio. Sprawdza się jako lunch,  dodatek do mięsa lub trochę inna sałatka przyniesiona na imprezę,
 


podziel się z ptakami swoim musli !

Czytaj więcej » | 4 Comments »

Kiedy przyjeżdżałam do babci zimową tradycją był spacer nad jezioro i karmienie łabędzi. Babcia miała specjalne miejsce na czerstwe pieczywo, które było później dzielone między mnie i brata. 

Każde z nas niosło swoją porcję i o ile nie zjedliśmy go po drodze ( mięliśmy dziwny zwyczaj objadania chleba ze skórki) rozdawało go ptakom.

Młody miał bardzo konkretnie wybrane łabędzie, które akurat chciał nakarmić, więc próbował rzucać smakołyki  w swoich wybrańców i ich  okolice. 

Mnie było obojętne, który dostanie chleb. Warunkiem było to, żeby dał się nakarmić. Zazwyczaj nie dawał, co skończyło się to pogryzieniem i małą traumą. Może przez to, że uciekając przed głodnym łabędziem nie wypuszczałam z ręki chleba... Tak czy siak chyba nie znalazłam osobnika na tyle pokornego i też wróciłam do rzucania...

Z upływem lat łabędzi było coraz mniej, a ich miejsce zajmowały małe, wredne i bardzo zachłanne ptaki, które profesjonalnie powinnam nazwać łyskami. Wtedy wraz z bratem solidarnie stawialiśmy sobie za cel karmić TYLKO ŁABĘDZIE ( które były wolniejsze i bardziej pierdołowate niż małe zwinne łyski).

Dlaczego o tym piszę? Ponieważ na wiele lat zapomniałam o dokarmianiu ptaków zimą. Do wczoraj kiedy to głodne postanowiły się głośno o to upomnieć. Tak więc dziś przepis na musli dla ptaków :)



Moherowe Mikołajki

Czytaj więcej » | 5 Comments »

Podobno człowiek przestaje być dzieckiem kiedy nie cieszy się na widok pierwszego śniegu.

Co jeśli na widok śnieżnej wichury włącza mi się instynkt przetrwańca i zaczynam się zastanawiać, na ile czasu wystarczą mi moje zapasy?

 I mimo, że moje skłonności do gromadzenia jedzenia pewnie pozwoliłyby na przetrwanie całej zimy, moja uczelnia nie jest na tyle wyrozumiała.
Kiedy wiatr próbuje wepchnąć mnie z powrotem do domu przebiega mi w głowie myśl, że to znak od losu... Ale ubrana na cebulkę wychodzę. 

Jak sobie poradzić z taką pogodą ? Każdy emeryt powie wam, że na zimę nie ma niczego lepszego niż moher. I ma rację.

  

Cykl zdrowy obiad: Indyk jogurtowo-cytrynowy

Czytaj więcej » | 1 Comment »

I nastał ten dzień :) W przepisie z cyklu  ''Zdrowy Obiad'' pojawia się mięso. Indyk w bardzo aromatycznej marynacie.

Do tego moja ukochana surówka z białej rzodkiewki. Można ją jeszcze kupić w osiedlowych warzywniakach, więc korzystajmy :)



Oszukane brownie czyli czekoladowe babeczki bez mąki

Czytaj więcej » | 11 Comments »

Chyba każdy słyszał o brownie. Mocno czekoladowe, wilgotne ciastko. Pochodzi ze Stanów Zjednoczonych i zawiera tyle masła, ile stanowi mój miesięczny zapas.  

Alternatywa ? Proszę bardzo :) Czekoladowe babeczki z fasoli. Oczywiście bez mąki.

 Trzeba być bardzo cierpliwym, ponieważ gorące babeczki niechętnie wychodzą z foremek. Jak na złość po wystygnięciu nie robią już z tym problemów.

 Chociaż gorące, wyjadane łyżeczką z foremek są równie smaczne. :)




zestaw spacerowy

Czytaj więcej » | 4 Comments »

Zazwyczaj o tej porze roku każdy buduje na swojej kanapie ciepłą, puszystą barykadę z koców i poduszek.Przywiązuje się emocjonalnie do kubka herbaty, pilota od telewizora czy książki.

Ma to skutecznie nas zniechęcić do tak abstrakcyjnych pomysłów jak wyjście na zewnątrz, kiedy nic nas nie zmusza. Bo przecież zimno, mokro, ludzie zarażają grypą, albo chuchają czosnkiem. 

Kiedy jednak zabraknie Ci kakao, a ty masz OGROMNĄ ochotę na czekoladowe babeczki, nie ma wyjścia. 

Wtedy postanawiam wybrać się na spacer, ale przed chłodem, grypą i całym złem tego świata chronię się wielkim szalikiem :)

 

zestaw ''na damulkę''

Czytaj więcej » | 5 Comments »

Najlepsze zimowe rzeczy trafiają się w second handach latem. W sumie jest to oczywiste.  Każdy wtedy szuka rzeczy na obecny sezon, więc bardziej przebiegli mogą sobie upolować prawdziwe perełki. 

Tylko jak się zmusić do przymiarki płaszcza czy mięsistego swetra, kiedy topisz się w letniej sukience ? 

Okazuje się, że czasem warto. Bo nawet jeśli żakiet wydaje się ,,dziwny'' i przypomina trochę te noszone przez modne damulki parę dekad temu to skoro kosztuje 5 złotych można go przygarnąć ... 


Drożdżówka x 4 !

Czytaj więcej » | 2 Comments »

Podobno nie wolno jeść surowego, drożdżowego ciasta. Podobno nie wolno również  jeść go gorącego, zaraz po wyjęciu z piekarnika. No, to na tyle teorii :) 

Moje drożdżowe jest przepyszne po upieczeniu, nie mogę mu się oprzeć kiedy jeszcze parzy usta, a surowe podjadam jak nikt nie widzi :) 

Aby kilka bułeczek dotrwało do następnego dnia, robię potrójną porcję ciasta. To chyba najlepsza pochwała dla wypieku :) 

wisiory - który wybierasz ?

Czytaj więcej » | No Comments »



Dziś kolejna część mojej kolekcji biżuterii. Tym razem chyba najbardziej uniwersalna i moja ulubiona kolekcja - wisiory. 




trauma dzieciństwa - beret

Czytaj więcej » | 5 Comments »

Kiedy byłam mała to mama decydowała w czym chodziłam ubrana. Najczęściej nie buntowałam się i zakładałam to co przygotowała. Były jednak małe tragedie... Wnioski ?

Sukienka nie nadaje się do zabawy w dziecięcym małpim gaju,( wróciłam obrażona, z dziurą),  a ubranym na czerwono nie ma szans schować się podczas zabawy w podchody na łące.
 No i on, beret. Sam w sobie nie był zły, ale nigdy nie umiałam go założyć ''poprawnie ''. Ciągłe poprawianie i ugniatanie go na mojej głowie, w którym nie widziałam sensu zniechęcało mnie. 

Całe szczęście z wiekiem człowiek mądrzeje, więc z beretami się pogodziłam.Moja kolekcja powoli rośnie i poza beżowym (sprezentowanym przez mamę :) ) i czarnym rozglądam się za wersją kolorową. 


krem bananowo karmelowy z chrupkimi orzechami

Czytaj więcej » | 3 Comments »

Jesień... długie wieczory, które spędzamy na kanapach.  Pochowane pod kocami na tyle, by dało radę jeszcze sięgnąć po herbatę. 

Nie wiem jak Wy, ale ja szczególnie wtedy często walczę z ochotą pochłonięcia czegoś słodkiego. Ponieważ staram się nie kupować takich rzeczy (żeby nie kusiły) w takich momentach mam problem. Lenistwo i plucha za oknem zniechęcają do wyjścia po coś słodkiego...

Wtedy kieruję się do lodówki ( w kocu oczywiście)  i zaczynam kombinować...



kokosem w łeb, czyli o olejowaniu włosów

Czytaj więcej » | No Comments »

Był post o oczyszczaniu twarzy, teraz czas na włosy. Poszerza się grono osób stosujących oleje do ich pielęgnacji. Mimo, że hasło ,, olejowanie włosów'' początkowo przeraża wizją posklejanych tłustych kosmyków, warto  spróbować. 



Z cyklu zdrowy obiad: tarta z grzybami

Czytaj więcej » | 1 Comment »

Moje pierwszy skojarzenie, kiedy słyszę słowo tarta?    MASŁO !
Ciasto kruche słynie z tego, że zawiera mnóstwo tłuszczu.
 Uwielbiam tarty zarówno w wersji słodkiej jak i wytrawnej, ale moją ulubioną jest...wersja odchudzona.  ;)
Moja tarta daje radę, a zawiera tylko łyżkę oliwy.



kolejny lumpeksowy nabytek - kurtka

Czytaj więcej » | 4 Comments »

Tradycyjnie po powrocie do miasta rodzinnego prędzej czy później wybieram się do lumpeksów. Mam swoje ulubione, z których zawszę wychodzę z jakąś perełką.


jesienna sałatka z fasolą gruszką i winegretem jarzębinowym

Czytaj więcej » | No Comments »

O sałatkach najczęściej mówi się wiosną lub latem. To nawet zrozumiałe, bo ogrom dostępnych wtedy warzyw aż prosi się o wykorzystanie. Co w takim razie wrzucić na sałatę jesienią ? 

Fasolę ! Wiem, wiem fasola zaczyna rządzić blogiem, ale takiej wersji pewnie nie znacie ;)





konfitura z jarzębiny

Czytaj więcej » | No Comments »

Jarzębina. Raczej nie spotykana w kuchni. Niektórym kojarzy się z cukierkami, inni mówią, że gorzka. 
Ja proponuję przerobić ją na konfiturę, wytrawną, idealną do mięs i serów.


najnowszy lumpeksowy nabytek - tunika

Czytaj więcej » | 1 Comment »

Przy okazji ostatniej wizyty w domu nie byłabym sobą gdybym nie zajrzała do lumpeksów. 

Co prawda ostatnio stałam się bardziej wybredna ( a może to niedomykająca się szafa tak działa), ale tuniki w kolorze delikatnego różu za całe 4 złote nie mogłam zostawić ;) 


babeczki owsiane z czekoladą i orzechami

Czytaj więcej » | 1 Comment »

Kiedy przyznaję się co dodałam do babeczek, reakcja zawsze jest podobna.

 Najpierw pozytywne zaskoczenie, bo nie zawierają mąki. Później zdziwienie, bo w środku jest fasola. Jest  niewyczuwalna, powoduje, że muffiny są wilgotne w środku, i znacznie ogranicza ich kaloryczność. 

Ich wykonanie jest banalne (poza etapem przygotowania fasoli) wystarczy zamieszać składniki i rozlać do foremek. 

Dzisiaj wariant pierwszy, owsiane z orzechami włoskimi i kawałkami gorzkiej czekolady.





mój sposób na odstresowanie

Czytaj więcej » | 3 Comments »

Każdy ma swój sposób na odstresowanie. Ja zakładam najwygodniejszy dres, przyjmuję przygarbioną pozycję i dziobię. Plotę, nawijam, przycinam...  Kończę z bólem pleców i ubabranymi od kleju palcami. Ale zadowolona. Jaki jest tego efekt? Biżuteria. Dziś naszyjniki.


zdrowy obiad czyli gołąbki z kaszą jaglaną w sosie pieczarkowym

Czytaj więcej » | 5 Comments »

Dziś kolejna propozycja z serii ,,zdrowy obiad''. Gołąbki. Z kaszą jaglaną ;) 

 Całkowita abstrakcja w porównaniu do klasyki. Łączy je tylko opakowanie, czyli kapusta. Ale to co do niej upchamy zależy tylko od naszej kreatywności.
 Farsz to najzdrowsza z kasz i sezonowe warzywa. Wszystko w delikatnym sosie pieczarkowym. Naprawdę pyszne. 




pomocny trik, czyli naprawiamy pokruszone cienie !

Czytaj więcej » | 1 Comment »

Pewnie każdej z was kiedyś przytrafiła się podobna sytuacja. 

Coś nam spadło, nie wytrzymało transportu w walizce, lub presji w naszej kosmetyczce, dostało się w małe, lepkie rączki...

Cień, puder, róż do policzków. Każdy taki przypadek można łatwo wyratować. Zaraz zdradzę wam na to szybki, tani i banalny sposób.


Chleb, który uzależnia

Czytaj więcej » | 2 Comments »

Istnieje przekonanie że pieczenie chleba jest trudne. Czytając niektóre przepisy odpadałam już na etapie czytania listy składników. Pełne ziarno, opieka nad zakwasem ... zniechęca. 
  Jednak z odpowiednim podejściem, traktując własny bochenek chleba jak wyzwanie dałam radę. Kiedyś piekłam chleb na zaczynie, później biały, w długich keksówkach.

 Od kiedy znalazłam ten przepis, jestem mu wierna. Jest łatwy do wykonania, praktycznie zawsze się udaje, a jego chrupiąca skórka uzależnia. Nie martwimy się zakwasem, czasem wyrastania, do pieczenia używamy garnka żeliwnego, lub żaroodpornego ( z grubego szkła)... ten chleb dużo wybacza początkującym.

Jeśli uważasz, że brak wagi jest wymówką... proporcje podałam w szklankach ;) Takich tradycyjnych, z uszkiem, o pojemności 200 ml.




Sobotni zestaw spacerowicza czyli w kocu na plażę.

Czytaj więcej » | No Comments »

Co to znaczy idealna sobota? 

Dla mnie to  spacer rankiem na piękną, słoneczną plażę i delektowanie się spokojem. 

Albo ciastkiem. Jak kto woli ;)




Pomysł na zdrowy obiad - kasza pęczak z sezonowymi warzywami i fetą.

Czytaj więcej » | No Comments »

Narzekacie czasami, że nie wiecie co zrobić na obiad ? Przygotowanie smacznego posiłku, mniej lub bardziej dietetycznego całkowicie was przerasta? 

Znam wiele osób, które mają z tym problem. Stworzyłam  więc nową kategorię ,,zdrowy obiad'' gdzie będą pomysły na proste, smaczne dania  ugotowane na mój sposób, czyli dietetycznie. (można już wykreślać z listy zakupów śmietanę, sosy w proszku, majonez...) 

Postaram się: 

  •  używać sezonowych produktów. Są zdrowsze, tańsze, bo możemy je kupić np. na rynku ( uwielbiam takie miejsca, jest taniej, bardziej naturalnie i nie wiem, gdzie jeszcze dorzucą  np. cukinię jeśli nie mają jak wydać paru groszy reszty ;)) 
  • znaleźć pomysły zarówno dla wegetarian (łatwiejsza dla mnie opcja) i dla mięso-wielbiących ;)
  • gotować zużywając jak najwięcej produktu, unikać marnowania jedzenia ( jeśli kupujemy coś dobrej jakości, nie pozwólmy, żeby się marnowało- taka dusza dusigrosza)
  • nie zmuszać siebie i was do stania w kuchni godzinami. Ma być szybko, bo głodny kucharz podjada w czasie gotowania



Obiad na dziś : Kasza pęczak z sezonowymi warzywami, pietruszką, oregano i fetą.



Syrop pigwowo - imbirowy

Czytaj więcej » | No Comments »

Pigwa to dziwny owoc. Wiemy, że jest kwaśny, nazywany polską cytryną, że zawiera mnóstwo witaminy C. Nie jest popularny, nie wiadomo co z nim zrobić, smażyć na dżem, wkroić do herbaty... Ja proponuję przyjemne z pożytecznym. Syrop z pigwy z imbirem i miodem. Pycha ! 



Pigwa na zdrowie !

No Comments »

Jeśli macie pigwy:
  •  nie wiecie co z nimi zrobić, 
  •  szukacie naturalnego sposobu na wzmocnienie odporności
  • w najgorszym przypadku ktoś zmusza was do picia nalewki czosnkowej (mój jesienny horror ) 

zapraszam jutro na syrop z pigwy !

Zdrowy, naturalny i można spokojnie wyjść do ludzi ;) (po nalewce przez 3 dni strach się było odezwać).



Nieśmiertelna jesienna klasyka - trencz.

Czytaj więcej » | 1 Comment »

 Wiecie co mi się marzy? Zawartość szafy,tak skompletowana, że przez usta mi nie przejdzie magiczne zdanie:  ''Nie mam się w co ubrać''. 

 Nie wiem czy jest to możliwe, ale sprawdziłam, że klasyka zawsze wyratuje nas z opresji. Są takie rzeczy, które niezależnie od sezonu nie wychodzą z mody, stanowią podstawę , bez której nie można się obyć.

Mam zamiar kompletować szafę tak, by zawierała w większości klasyczne stroje dobrej jakości. Co na początek? Trencz.



Peeling kawowy, który nie ubabra wszystkiego wokół

Czytaj więcej » | 1 Comment »

O peelingu kawowym słyszała chyba każda. Tani, skuteczny, bez konserwantów, a podczas gdy my kolistymi ruchami walczymy o gładszą skórę, kofeina walczy z cellulitem. Każda, która postanowiła go spróbować  wie jednak, że przyjemność płynąca z tego zabiegu kończy się kiedy trzeba po nim posprzątać. Kawa jest WSZĘDZIE ! Co z tym fantem zrobić? Kostkę peelingującą. To ta nieapetyczna gruda na zdjęciu. ;)



Jesienny deser - sezonowe owoce pod kruszonką.

Czytaj więcej » | 1 Comment »


Czy tylko ja, zanim zjem placek drożdżowy zdrapuję najpierw kruszonkę i zjadam całą jeszcze przed pierwszym gryzem ? Albo po zjedzeniu drożdżówki przeszukuję papierową torebkę z nadzieją, że jakaś grudka jeszcze leży na dnie?  Kruszonka to dodatek, którego jest zawsze za mało. Przy niej ciasto schodzi na drugi plan.

 Rozwiązanie idealne: kruszonka i owoce. Dietetyczna kruszonka ! (tak tak istnieje! )






Podkradamy dziecku żel , czyli delikatne oczyszczanie twarzy.

Czytaj więcej » | No Comments »



 Wczoraj proponowałam domowy sposób na mycie twarzy wykorzystując mieszankę olejów. Obiecałam także coś dla osób, które nie lubią tłustego filmu na skórze po olejku. Co więc dla nich ?
Żel do mycia ciała dla dzieci firmy Babydream. Dlaczego ?



Olej twarz ! czyli domowy sposób na kosmetyk do mycia twarzy

Czytaj więcej » | 2 Comments »

Kosmetyki. Chyba każda z nas ma o 10 za dużo ( wg mężczyzn) i o 20 za mało (naszym zdaniem) wszelkiego rodzaju mazideł. Kupione na poprawę humoru, miały podnieść, liftingować, ujędrnić, rozjaśnić. Kupujemy zachęcone przez reklamy, koleżankę, promocję nie myśląc o naszej skórze. A przecież to jej ma służyć. 

Jeśli jednak któraś postanawia zainteresować się co dokładnie nakłada na twarz kończy często z mętlikiem w głowie i postanowieniem:  woda i szare mydło ! bo wszędzie chemia. Straszą nas parabenami, alkoholami, SLS, PKP I ADHD włącznie. Spokojnie, zaczynamy od podstaw czyli mycie twarzy.


Jabłkowo-cynamonowy koktajl

Czytaj więcej » | 1 Comment »

Koktajl na bazie kefiru wydaje się być dobrym posiłkiem na początek dnia, a dzięki jabłku bogatemu w błonnik i otrębom jest naprawdę sycący. No i można go popijać w trakcie pracy więc bez wymówek, że brakowało czasu na drugie śniadanie...


kompot jabłkowy z imbirem i miętą

Czytaj więcej » | No Comments »


 Wiele osób nie korzysta z dobroci jesieni. Często widzę drzewa pełne owoców, a pod nimi stos powoli gnijących np. jabłek. Nie wszystkim chce się obierać, kroić, smażyć, ładować w słoiki... Jest łatwy sposób na wykorzystanie takich owoców. Kompot!

Sobotnia impreza po mojemu

No Comments »

7 godzin w PKP i przeprowadzka to za dużo wrażeń na jeden dzień.
 Wnioski:  moje ciuchy przejęły kontrolę nade mną, a moje przywiązanie do niektórych bibelotów jest  niepokojące. Jutro walczę dalej...



PS  Jutro przepis na domowy kompot jabłkowy.Trochę unowocześniony i odpicowany.  Ktoś w dzisiejszych czasach robi jeszcze kompoty ? 

czemu lumpeks lepszy niż sieciówka ?

Czytaj więcej » | 2 Comments »

Jeśli chodzi o ubrania moja filozofia jest chyba mało popularna.  Nie lubię zakupów w sieciówkach. Denerwuje mnie jakość większości sprzedawanych tam ubrań, kosmiczne ceny i ubrania ,, modne'' wpisujące się w trendy, które prawdopodobnie po sezonie będzie trzeba wymienić. Uwielbiam natomiast szperanie w lumpeksach. :)



dietetyczny smalec, czyli wszystko jest możliwe

Czytaj więcej » | 2 Comments »

Jest lato, są ogórki małosolne, które podobno proszą się o smalec ( teoria mojej Mamy). Problem w tym, że dbając o linię niekoniecznie możemy sobie pozwolić na taką bombę kaloryczną. Ba! Jedząc czujemy jak zatykają nam się tętnice... ( to już moja teoria). Ale jest na to sposób, a z pomocą przychodzi nam fasola. Zwykła biała typu Jaś. Jak zrobić dietetyczny smalec? 

Do wykonania potrzebujemy: 
  • białą fasolę (wcześniej namoczoną i ugotowaną)
  • cebulę ( sporo, ponieważ to ona nadaje smak)
  • jabłko
  • sól
  • pieprz



rowerowe-love

Czytaj więcej » | 1 Comment »

Wczorajszy pierwszy dzień jesieni w moim mieście był... jesienny. Coroczne ciche marzenia, na minimalne przedłużenie lata dzisiaj zostały jednak wysłuchane. Piękne słońce, przyjemna temperatura... nic tylko korzystać i wyciągać rowery. 





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...