Spaghetti zna chyba każdy. Zdziwiło mnie, że w czasach, kiedy tyle słuchamy o zdrowej żywności sporo osób nadal sięga po sosy w proszku. Nie będę nikogo uświadamiać co siedzi w środku takiego opakowania, bo to pewnie wiecie. Mam natomiast alternatywę czyli sos pomidorowy, który przygotowujemy sami. Jest już przyprawiony, gęsty, nic tylko dodać do makaronu. A wykonanie... łatwizna.
Zaczynamy od umycia pomidorów i nacięcia ich czubków. Ułatwi nam to zdejmowanie z nich skórek w następnym etapie.
Następnie nacięte pomidory wrzucamy do wrzątku na około 5 minut, aż sparzy się skórka. Następnie łyżką cedzakową wyławiam je i przenoszę do miski. Nie zalewam pomidorów zimną wodą, ponieważ później i tak będę je gotować.
Ponieważ sos będę później miksować nie zawracam sobie głowy usuwaniem z nich szypułek.
Teraz mój ulubiony etap. Wkładam ręce w garnek i ściskam, ściskam, ściskam... Bardzo relaksuje.
Do pomidorów dodaję : ( ilość przypraw na około 5 litrowy garnek)
- ocet balsamiczny (6-7 łyżek)
- oregano (3 łyżki)
- bazylię (3 łyżki)
- chilli (pół łyżeczki)
- sól (4-5 łyżek)
- cukier(2 łyżki)
Nie dodaję czosnku ani cebuli, ponieważ zwiększają ryzyko popsucia się sosu.
Później potrzebujemy tylko cierpliwości i czasu. Garnek wstawiamy na ogień i mieszamy, mieszamy, mieszamy... Kiedy konsystencja będzie nam już pasowała, zdejmujemy z ognia i miksujemy. W efekcie powstaje nam gęsty sos, który wystarczy połączyć z makaronem.
Nie ukrywam, że sos robię w ilości hurtowej.Po wlaniu do czystych słoików zakręcam i pasteryzuję 20 minut.
Wykorzystałam Twój przepis choć nie do końca :) Pomidory surowe przemieliłam przez maszynkę która oddziela miąższ i sok od skórek i pestek. Do tego dodałam przyprawy zgodnie z Twoim przepisem i nie gotowałam do konsystencji sosu, ale pozostawiłam w formie soku, który później wykorzystam i do sosów i do zupy i do picia. Wcześniej taki sok przyprawiałam tylko solą, ale w Twoim wydaniu jest o wiele pyszniejszy. Dzięki za przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Mamy :)
Agnieszka S