Jest lato, są ogórki małosolne, które podobno proszą się o smalec ( teoria mojej Mamy). Problem w tym, że dbając o linię niekoniecznie możemy sobie pozwolić na taką bombę kaloryczną. Ba! Jedząc czujemy jak zatykają nam się tętnice... ( to już moja teoria). Ale jest na to sposób, a z pomocą przychodzi nam fasola. Zwykła biała typu Jaś. Jak zrobić dietetyczny smalec?
Do wykonania potrzebujemy:
- białą fasolę (wcześniej namoczoną i ugotowaną)
- cebulę ( sporo, ponieważ to ona nadaje smak)
- jabłko
- sól
- pieprz
Cebulę obieramy, kroimy i podsmażamy na minimalnej ilości oleju ( jest to jedyny tłuszcz, który dodajemy do naszego smalcu). Kiedy cebulka będzie podsmażona dodajemy obrane i starte na grubych oczkach jabłko.
Fasolę wrzucamy do miksera i miksujemy do uzyskania gładkiej masy (proponuję dodać trochę wody, żeby nie spalić miksera).
Teraz nie zostaje nam nic innego jak połączyć masę fasolową z jabłkiem i cebulką oraz doprawić solą i pieprzem.
A teraz najtrudniejszy etap: musimy wstrzymać się z degustacją, ponieważ smalec nabiera smaku po pewnym czasie. Już po nocy spędzonej w lodówce będzie idealny. A więc cierpliwości.
Dla wszystkich nieprzekonanych: nie było osoby, która nie nabrałaby się na ten smalec.Większość tylko ze zdziwieniem pytała gdzie są skwarki.
A teraz patent dla leniwych: zmiksowaną masę fasolową można mrozić. A więc kiedy najdzie nas ochota na smalec nie musimy znów bawić się w gotowanie i miksowanie fasoli. Smacznego !
Post napisany z pozdrowieniami dla przemiłej Pani z biura obsługi pewnej sieci komórkowej. :)
Wow jestem oczarowana Twoim blogiem! Niesamowite przepisy - nie tylko zdrowe, ale i wyglądające na smaczne! Bardzo przydatne porady dotyczące np. naprawy cieni. Jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wstawiłem - zrobiony przed chwilą - ten wegetariański smalec do lodówki, aby dojrzał do jutra, ale już teraz w tym stanie jest smaczny. Pozdrawiam, życzę kolejnych podpowiedzi kulinarnych :)
OdpowiedzUsuń