rowerowe-love

Wczorajszy pierwszy dzień jesieni w moim mieście był... jesienny. Coroczne ciche marzenia, na minimalne przedłużenie lata dzisiaj zostały jednak wysłuchane. Piękne słońce, przyjemna temperatura... nic tylko korzystać i wyciągać rowery. 





Mój rower nie należy do tych najnowszych i najlepszych, ale wcale mi to nie przeszkadza. Kupiłam go na targu staroci, który odbywa się co tydzień na obrzeżach mojego miasta.  Przed sezonem król robótek ręcznych ( pozdrawiam Tato ;) ) przeczyścił i  nasmarował wszystkie układy. Rama wcześniej szara została pomalowana na kolor beżowy. Szerokie, wygodne siodełko i koszyk dokupiłam również na targu staroci kilka tygodni później, a kwiatka dodała Mama, żeby nadać rowerowi ,,dziewczyński'' klimat. Dla mnie efekt końcowy jest całkiem niezły, a dzięki własnoręcznemu odpicowaniu koszt cieszy każdego oszczędnego.















This entry was posted on wtorek, 24 września 2013 and is filed under ,. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.

One Response to “rowerowe-love ”

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...