O peelingu kawowym słyszała chyba każda. Tani, skuteczny, bez konserwantów, a podczas gdy my kolistymi ruchami walczymy o gładszą skórę, kofeina walczy z cellulitem. Każda, która postanowiła go spróbować wie jednak, że przyjemność płynąca z tego zabiegu kończy się kiedy trzeba po nim posprzątać. Kawa jest WSZĘDZIE ! Co z tym fantem zrobić? Kostkę peelingującą. To ta nieapetyczna gruda na zdjęciu. ;)
Potrzebne będą :
- kawa mielona
- mydło w kostce
- olejek do ciała / oliwka dla dzieci (opcjonalnie, jeśli chcemy przy okazji nawilżyć skórę)
- cynamon, olejek pomarańczowy (opcjonalnie, substancje rozgrzewające, pomagają walczyć z cellulitem)
- cukier (opcjonalnie, jeśli chcemy efekt mocniejszego ,,ścierania'')
Ostatnie 3 pozycje są dodatkowe i od nas zależy czy je dodacie. Uwaga na olejek pomarańczowy, bo musi być ten do użytku zewnętrznego. Takie do kominków zapachowych mogą podrażniać wrażliwą skórę.
Sposób wykonania jest bardzo łatwy.
Kawę zalewam tak, by woda sięgała nieco ponad poziom fusów.
Mydło ścieram na tarce o dużych oczkach. Mieszam i dodaję wszystkie bajerki na jakie się zdecyduję.
Moją papkę ładuję do foremek silikonowych do pieczenia babeczek, upycham, ładuję dalej i jak już ani trochę nie wejdzie odstawiam w ciepłe miejsce. Najczęściej kończą na kaloryferze, co ma swoje plusy bo w domu pięknie pachnie kawą i cynamonem. ;)
I teraz nie pozostaje nic innego jak odczekać parę dni, aż stwardnieją. Po 2-3 dniach można wyjąć je z foremki i dosuszyć ''gołe''. Wiadomo, im większa kostka, tym dłużej schnie.
Z twardą kostką wędrujemy do łazienki i tam pod prysznicem/w wannie kolistymi ruchami... ale to już znacie ;)
A teraz apel do wszystkich, które panikują bo foremek silikonowych nie mają. Jest na to rada ! Waszą papkę upchać możecie w plastikowe kubeczki jednorazowe, kubeczki po jogurtach lub aluminiowe opakowania po np. pasztecie.
Bardzo dobry pomysł, może dzięki niemu wreszcie zbiorę się do zrobienia tego peelingu :)
OdpowiedzUsuń