pomocny trik, czyli naprawiamy pokruszone cienie !

Pewnie każdej z was kiedyś przytrafiła się podobna sytuacja. 

Coś nam spadło, nie wytrzymało transportu w walizce, lub presji w naszej kosmetyczce, dostało się w małe, lepkie rączki...

Cień, puder, róż do policzków. Każdy taki przypadek można łatwo wyratować. Zaraz zdradzę wam na to szybki, tani i banalny sposób.



 Potrzebne nam będą: 
  • spirytus salicylowy (dostępny w każdej aptece za ok 2 złote)
  • wacik kosmetyczny 
  • łyżeczka


 Zaczynamy od sterylizacji naszej łyżeczki. Przecieramy jej uchwyt wacikiem nasączonym spirytusem. 
Następnie przy pomocy łyżeczki kruszymy nasz cień, tak, by powstał sypki puder bez grudek. 
Do zmasakrowanego cienia, kiedy wydaje nam się, że dobiłyśmy go ostatecznie dolewamy kilka kropel spirytusu. Mieszamy wszystko tak, by powstało błotko. 


 Następnie po wyrównaniu powierzchni łyżeczką delikatnie dociskamy ją wacikiem. Zbierzemy nadmiar spirytusu i wygładzimy powierzchnię. 


 Koniec!
  Zostawiamy nasz cień bez przykrycia na kilka godzin, żeby wysechł i utrwalił się. 

W taki sam sposób możemy naprawić pudry, róże, bronzery ... cokolwiek nam z rak wypadnie;)




This entry was posted on czwartek, 24 października 2013 and is filed under ,,. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0. You can leave a response.

One Response to “pomocny trik, czyli naprawiamy pokruszone cienie !”

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...