Owsianka jest moim faworytem jeśli chodzi o śniadania.Mogę jeść ją cały tydzień i nie wiem czy kiedykolwiek mi się znudzi. Zimą lubię wersję szaro-buro-papkowatą z orzechami. Latem szaleję i dorzucam sezonowe owoce. Ale w weekend...
Weekendy rządzą się swoimi prawami. Mam więcej czasu, pełną lodówkę i ochotę by spędzić w kuchni trochę więcej czasu. Tak więc dziś słoneczne naleśniki na deszczową wiosnę.
Przepisu na ciasto naleśnikowe nie podaję. Sama przyrządzam je ''na oko''. Dodatki są tutaj najważniejsze. Naleśniki na talerzu lądują ''gołe'' bez nadzienia.Twarożek i sos podaję osobno, tak by każdy mógł sobie nałożyć swoją porcję.
Twarożek cynamonowy (na 2 porcje)
200 gram twarogu mielonego (lub naturalnego serka homogenizowanego)
łyżka miodu
pół łyżeczki cynamonu
Sprawa bardzo prosta, Mieszamy wszystko dokładnie i zabieramy się za sos :)
Sos pomarańczowy:
1 duża pomarańcza
3-4 łyżki rodzynek
2-3 łyżki cukru ( miodu, słodzika, stevii)
spora szczypta mielonego imbiru
pół szklanki wody
w wersji dla dorosłych można dodać odrobinę likieru pomarańczowego
lub ciemnego rumu
Na patelnię wlewamy wodę, dodajemy cukier, skórkę i miąższ pomarańczy. Dorzucamy rodzynki i imbir. Całość gotujemy na wolnym ogniu.
Kiedy rodzynki zmiękną, a pomarańcza rozpadnie się sos jest gotowy. Staje się on wtedy gęstszy.
Jeśli zdecydowaliście się na wersję dla dorosłych teraz dodajemy alkohol. Ustawiamy największy gaz i czekamy aż alkohol wyparuje zostawiając jedynie aromat.
Można podpalić sos (flambirować go) jeśli jesteście odważni, a utrata brwi wam nie straszna :)
wygląda bardzo smacznie, lubię naleśniki:d
OdpowiedzUsuńsmakowite <3
OdpowiedzUsuńhttp://zielonoma.blogspot.it/
ochhh pyszności, uwielbiam takie naleśniki, ja dodaję jeszcze odrobinę kurkumy, mają wtedy złocisty kolor :)
OdpowiedzUsuń