Jesień... długie wieczory, które spędzamy na kanapach. Pochowane pod kocami na tyle, by dało radę jeszcze sięgnąć po herbatę.
Nie wiem jak Wy, ale ja szczególnie wtedy często walczę z ochotą pochłonięcia czegoś słodkiego. Ponieważ staram się nie kupować takich rzeczy (żeby nie kusiły) w takich momentach mam problem. Lenistwo i plucha za oknem zniechęcają do wyjścia po coś słodkiego...
Wtedy kieruję się do lodówki ( w kocu oczywiście) i zaczynam kombinować...
- 8 łyżek twarogu ( mielony, do kupienia w wiaderkach)
- 2 łyżki cukru waniliowego ( można zastąpić miodem, stevią itp)
- skórka z cytryny ( plus trochę soku)
- 1 banan
- garść orzechów
- 6 łyżek cukru ( na karmel)
Zaczynam od twarogu, do którego dodaję cukier waniliowy, skórkę i sok z cytryny. Moja masa gotowa.
Teraz karmel. Na suchą patelnię wsypuję cukier i odrobinę wody. Czekam aż cukier zacznie się karmelizować i kiedy większość będzie stopiona wrzucam orzechy.
Do pucharka wkładam 2 łyżki masy, na nią kładę kilka plasterków banana i polewam odrobiną karmelu. Następnie w tej samej kolejności układam drugą warstwę. Wierzch dekoruję orzechami oblepionymi karmelem.
Deser jest błyskawiczny do wykonania i naprawdę powstrzyma słodyczowy kryzys ;)
Myślę że podkradnę pomysł;)
OdpowiedzUsuńps.fajne logo bloga:)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuń