Moje pierwszy skojarzenie, kiedy słyszę słowo tarta? MASŁO !
Ciasto kruche słynie z tego, że zawiera mnóstwo tłuszczu.
Uwielbiam tarty zarówno w wersji słodkiej jak i wytrawnej, ale moją ulubioną jest...wersja odchudzona. ;)
Moja tarta daje radę, a zawiera tylko łyżkę oliwy.
- 1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
- 0.5 szklanki maki żytniej (typ 720)
- 1 jajko
- 4 łyżki jogurtu naturalnego
- 1 łyżka oliwy
- 0.5 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
Teraz farsz. Korzystam z ostatków sezonu grzybowego, a jak grzyby to cebula. Do tego por i prażona fasola... bardzo sezonowo.
Cebulę kroję i smażę na złoty kolor. Następnie dodaję pokrojonego pora i kiedy będzie miękki dodaję grzyby. ( moje zostały parę dni wcześniej zebrane przez Tatę i sparzone wrzątkiem. )
Jeśli używacie suszonych, namoczcie je na noc i koniecznie wylejcie wodę, w której się moczyły( w przeciwnym razie farsz będzie gorzki)
Do przesmażonych grzybów na koniec dodaję 2 łyżeczki masła i trochę natki pietruszki i czekam aż całość lekko ostygnie.
Do przestudzonego farszu dodaję 3 jajka i 4 łyżki twarogu ( mielonego, dostępnego w wiaderku) i czosnek (3 ząbki). Wierzch tarty obsypię prażona fasolą z tego przepisu.
Piekę 25-30 minut w temperaturze 180 stopni, aż farsz się zetnie.
Tarta świetnie smakuje też na zimno, więc kawałek spokojnie można zabrać na lunch do pracy. Dzięki twarożkowi, jajkom i fasoli jest bardzo sycąca.
A ciasto nie zawiera masła! Mówiłam ?
Looks really nice, nom nom ;-)
OdpowiedzUsuń