Z koktajlami bywa różnie. Ludzie, którzy je piją dzielą się na 2 grupy :
Jedni lubią takie kolorowe, mocno słodzone, z górą bitej śmietany. Lody w składzie absolutnie nie odstraszają, a kolorowe posypki to kolejny atut. Bo przecież to deser, prawda ?
Inni ( wpisuję się w tę grupę) traktują koktajl jako posiłek (np. zamiennik drugiego śniadania). Dosypują tam masę trocin i różnych dziwnych pesteczek, żeby nie tylko smakowały, ale i syciły.
Tak więc blendery w dłoń i do dzieła.
Dziś również 3 propozycje. Każda będzie zawierała owoce (spełniają rolę słodzika) jednak bazy koktajli będą różne. Pamiętałam również o osobach, które nie tolerują mleka i jego przetworów.
Nie pisałam jak wykonać koktajle, ponieważ wierzę, że każdy umie umieścić je w kielichu miksera i zmiksować.
Serwatka dla jednych brzmi znajomo inni pewnie dziwią się co tym razem wymyśliłam (część z was pewnie zastanawia się też gdzie to dostać - lubię ten entuzjazm ;) ) więc tłumaczę.
Kiedy mleko ( odpowiednio przygotowane) jest podgrzewane oddzielają się od niego gródki, które później będą serem. Kiedy wyłowimy już wszystkie farfocle w garnku nadal zostaje woda. To jest właśnie serwatka. Pyszna w smaku.
Jeśli nie macie serwatki, możecie użyć w zamian mleka lub kefiru. Niedługo będzie post o domowym serze ricotta, a po jego produkcji zostanie wam właśnie serwatka ;)
Jest i obiecana wegańska wersja. Niech was nie zwiedzie mała ilość składników, bo koktajl jest pyszny i sycący. ( przygotowuję go chyba najczęściej)
Namoczone wcześniej siemię (ja zostawiam je na noc) dzięki zawartości śluzów ( dzięki ci farmakognozjo ! ) zamienia wodę w żel. To normalne, o to nam chodzi, nie panikujemy :)
Uwagi :
Koktajle są dosyć gęste i sycące. Jeśli chcecie potraktować je jako przekąskę między posiłkami można nie dodawać płatków owsianych i otrębów. To je lekko odciąży.
Mleczną baze można dowolnie zmieniać. Kefir, mleko krowie, mleko roślinne , maślanka ( uwaga na kaloryczność!) idealnie się zastępują.
Miksować możemy prawie każde owoce, jednak nie polecam cytrusów. Szczególnie niewyfiletowanych, z białą skórką. Chyba, że lubicie gorzkawy smak.
Farmakognozja? Czy to jakichś kierunek studiów?;)
OdpowiedzUsuńto jeden z przedmiotów ;)
UsuńMaślanka ma właśnie małą kaloryczność :))
OdpowiedzUsuńA jaki kierunek studiow masz?
OdpowiedzUsuńfarmacja!
OdpowiedzUsuń