To już oficjalne. Mamy wiosnę. Zimowe kurtki, szaliki i kozaki zapakowałam już jakiś czas temu, ale prawie co roku zdarzał mi się falstart. Wtedy przeklinając pod nosem kolejną zmianę pogody niechętnie ale, z pokorą wracałam do zimowej garderoby.
W tym roku zima już nie wróci. Tłumy rolkarzy, rowerzystów i spacerowiczów spotkane dziś nad morzem nie mogą się mylić ;)
W takim razie czeka mnie gruntowny przegląd szafy, rytualne sadzenie szczypiorku i powrót do biegania. Wam też szykuje się aktywny weekend ?
Po ostatniej wizycie w lumpeksach wróciłam ze spódnicą, którą dziś widzicie. Nie byłam do niej przekonana, bo od dawna wszystkie rozkloszowane rzeczy omijałam wielkim łukiem. Musiała więc odczekać swoje w szafie, ale teraz nadrabiam ;)
Jeansówka to dawny nabytek, który chyba każda z nas ma w swojej szafie. Naszyjnik nawinęłam sobie sama ;) i zagościł już jakiś czas temu na blogu.
Bardzo lubię takie połączenie czarnych rajstop, baletek i spódnicy - sama często tak noszę, kurtki jeansowe uwielbiam, mam w odcieniu granatowym i bardzo jasnego jeansu i cieszę się, że wiosna już bo będą mogły się trochę przewietrzyć :) Twój strój super :) Natchnęłaś mnie i sama wypróbuję takie połączenie :)
OdpowiedzUsuńuwielbam te wiosenne porzadki :)
OdpowiedzUsuńwww.dariannaa.blogspot.com
bardzo fajna kurteczka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje wpisy na blogu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Joanna
Spódnica genialna!
OdpowiedzUsuńŁadna spódnica! Naszyjnik fajnie ożywił całość. Lubię takie połączenia.
OdpowiedzUsuń